Kaszubski amant wydymany i porzucony? Drukuj
Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny 
czwartek, 10 lutego 2011 08:40

Tusk zdradzony przez Merkel i Putina - bilans trzylecia. "Wyraźnie zawiodła jego zaufanie i pokazała mu, jak lekce go traktuje"

Reset, który miał nastąpić w relacjach polsko - rosyjskich oraz wiara w bezkonfliktowość stosunków polsko - niemieckich kończą się upokorzeniem i ośmieszeniem polskiego premiera." 

opublikowano: 2011-02-09 20:18:19

 

Panowie spokojniePAP

Dwa dni temu "Der Spiegel" doniósł, że na spotkaniu przywódców państw Unii Europejskiej doszło do pewnej scysji z udziałem naszego premiera. Podobno Donald Tusk miał publicznie zgłaszać sprzeciw wobec gospodarczych propozycji Niemiec i Francji, które de facto oznaczają wprowadzenie w UE zasady dwóch prędkości i wrzucenie Polski do grupy państw "drugiej kategorii". I jestem nawet skłonny uwierzyć, że nasz premier zdobył się na ten akt odwagi i wszedł w słowny spór z panią kanclerz. Bo musi być naprawdę na nią wkurzony -wyraźnie zawiodła jego zaufanie i pokazała mu, jak lekce go traktuje i jak mało poważa.Tusk odebrał gorzką lekcję politycznego realizmu - za trzema latami uśmiechów i poklepywania po plecach ukrywała się w istocie brutalna i egoistyczna rywalizacja o interesy narodowe. Paryż i Berlin upomniały się o swoje, bez oglądania się na sojusznika znad Wisły.

Polityka Donalda Tuska ponosi więc fiasko na obu frontach, na których spodziewała się znaczących sukcesów. Bo oprócz "czarnej polewki" otrzymanej od Angeli Merkel, szef naszego rządu dostał też siarczysty policzek wymierzony mu przez Wladimira Putina. Zachowanie Rosji w sprawie katastrofy smoleńskiej były dla Tuska takim samym niemiłym zaskoczeniem, jak egoizm Niemców i Francuzów w kwestiach ekonomicznych. Polski premier, w prawie trzy i pół roku po objęciu swojej funkcji, jest upokarzany przez swoich "przyjaciół", którzy zupełnie nie liczą się z jego ambicjami i polityczną przyszłością.Został wykorzystany i obecnie jest wyrzucany, jak niepotrzebny rekwizyt, jak zużyte narzędzie.

Tak kończą się naiwne marzenia PO i osobiście Donalda Tuska, że wystarczy dezawuować swoich poprzedników, miło się uśmiechać, poklepywać po plecach i ślepo wierzyć, że następuje w polityce międzynarodowej czas przyjaźni i miłości. Reset, który miał nastąpić w relacjach polsko - rosyjskich oraz wiara w bezkonfliktowość stosunków polsko - niemieckich kończą się upokorzeniem i ośmieszeniem polskiego premiera. Dlatego wierzę, że jest wściekły, że się turbuje, że wszczyna awantury na europejskich salonach. Za późno jednak, panie premierze. Za późno....

M.M. wpolityce.pl