Realnych kształtów nabiera rozpoczęcie drugiego etapu remontu Mostu Tczewskiego, jednak mniejsza niż pierwotnie zakładano ma być rządowa dotacja. Starostwo Powiatowe zakładało, że pozyska 75 procent z potrzebnych według wstępnych szacunków 50 mln zł - na razie resort infrastruktury chce przekazać 65 procent, czyli ok. 31 mln zł. Urzędnicy z powiatu i wiceminister Kazimierz Smoliński zapowiadają, że będą walczyć o powiększenie dotacji i planują, że jeszcze w czerwcu zostanie ogłoszony przetarg, który pozwoli wyłonić wykonawcę.

Pod koniec stycznia zabezpieczono 12,5 mln zł, co ma stanowić wkład własny samorządów na kolejny etap remontu Mostu Tczewskiego. 10,5 mln zł zabezpieczył powiat, 2 dało miasto. Dzięki temu Samorząd Powiatu Tczewskiego mógł wystąpić z wnioskiem o dofinansowanie rządowe z rezerwy celowej. 10. lutego powiat złożył wniosek o dofinansowanie z resortu infrastruktury. Pieniędzy trzeba sporo - bo według wstępnych szacunków kolejny etap robót ma kosztować ok. 50 mln zł. Starostwo liczyło na 75-procentową dotację. Mimo intensywnych zabiegów władz powiatu, a także pochodzącego z Tczewa wiceszefa resortu infrastruktury Kazimierza Smolińskiego - pełnej dotacji na razie nie udało się uzyskać. 

- Dotacja ma wynieść 62 procent, czyli 31 mln zł - do komisji wpłynęło bardzo dużo wniosków, a do rozdzielenia było w sumie 300 mln zł. Możemy się cieszyć, bo aż 10 procent trafi do Tczewa - mówi Kazimierz Smoliński.

W piątek, 19. maja, w Tczewie pojawili się członkowie sejmowej komisji infrastruktury, którzy wcześniej wizytowali m. in. Starogard i Chojnice. 

- Przyjechaliśmy się zapoznać ze znanym na całym świecie zabytkiem - mówił Bogdan Rzońca, szef sejmowej komisji infrastruktury.

Goście wizytowali most. W przyszłym tygodniu już w Warszawie, przy pełnym składzie komisji, temat mostu ma powrócić.

- Przygotowany jest dezyderat dla pani premier Beaty Szydło, by znaleźć brakujące 6,2 mln zł - dodaje minister Smoliński.

Niezależnie od wyniku rozmów powiat jeszcze w czerwcu planuje uruchomić procedury przetargowe na wyłonienie wykonawcy - być może suma nawet bez 6 mln zł będzie wystarczająca.

- II etap realizacji zadania będzie obejmować całkowitą wymianę przęseł nurtowych (na wzór historycznych), budowę przyczółka od strony Tczewa oraz wymianę filara nr 2 - mówi starosta tczewski Tadeusz Dzwonkowski - Prace mają potrwać 18 miesięcy. Mamy nadzieję, że uda się je rozpocząć jesienią.

W listopadzie 2016 roku zakończył się pierwszy etap mostowych robót - dawny blask odzyskały kratownicowe, unikalne w skali światowej, kratownice Lentza. Całość kosztowała 29 mln zł. Drugi etap nie ma dotyczyć budowy portalu wjazdowego od strony Tczewa oraz żadnych wież. Na to przyjedzie czas w kolejnych etapach Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, most mógłby zostać przejezdny od 2020 roku.