Napad na bank polski Drukuj
Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny 
czwartek, 02 lutego 2012 12:26

Napad na bank polski - niezalezna.pl
(foto. fragment okładki GPC)

Ministerstwo Finansów zdecydowało się przekazać do Międzynarodowego Funduszu Walutowego równowartość 26 mld zł na ratowanie bankrutujących państw ze strefy euro. To tak, jakby każda polska rodzina pożyczyła po 2 tys. zł bogaczom z Zachodu.

„Rząd RP nie planuje udzielenia pożyczki dla krajów strefy euro ze środków budżetu państwa. Rozważana jest natomiast pożyczka Narodowego Banku Polskiego (…) dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego w celu wzmocnienia zdolności finansowych MFW (…). Kwota tej pożyczki wyniesie 6,27 mld euro" – napisał wiceminister finansów Jacek Dominik w odpowiedzi na interpelacją poselską. Rząd postanowił więc przekazać na pomoc bogaczom ze strefy euro równowartość 26 mld zł. To tak, jakby każda polska rodzina pożyczyła bogaczom po 2 tys. zł.


W pierwszej kolejności skorzystać z tej kwoty będą mogli Włosi, którzy są jednym z najbogatszych narodów świata i mają już blisko 2 bln euro długu, którego nie spłacą nawet ich prapraprawnuki.

Decyzja w sprawie tej bulwersującej pożyczki, która budzi wątpliwości konstytucyjne i godzi w zasadę, że rezerwy NBP nie mogą być wykorzystywane do wspierania działań rządu, zapadła jednak dużo wcześniej. Już 16 stycznia tego roku minister finansów wystąpił do NBP o udzielenie pożyczki MFW. Zaraz potem zarząd NBP przychylił się do prośby ministra i upoważnił prezesa NBP do zadeklarowania wobec rządu RP i MFW gotowości udzielenia mu pożyczki. Ostateczna decyzja zostanie podjęta przez NBP po uzgodnieniu z MFW warunków umowy.

Według Ministerstwa Finansów pożyczka dla funduszu stanowi alternatywę inwestowania w krótkoterminowe papiery, a MFW ma de facto status wierzyciela uprzywilejowanego, wskutek czego pożyczki funduszu są spłacane w pierwszej kolejności, co minimalizuje ryzyko związane z udzieleniem tej pożyczki. Według niego w razie wystąpienia w Polsce problemów z bilansem płatniczym lub konieczności uzupełnienia rezerw walutowych Polska może wnioskować o zwrot tych środków. Czyli staniemy się petentem w kolejce do MFW po swoje własne pieniądze. Na dodatek nie wiadomo, skąd MFW weźmie środki, by nas spłacić, jeśli wpompuje je w unijną gospodarkę.

Cały tekst w dzisiejszejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"